czwartek, 20 października 2011

"Cisza pod sercem" - Monika Orłowska

Tytuł: Cisza pod sercem
Autor: Monika Orłowska
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2011
ISBN:  ISBN 978-83-7674-137-6

Książka wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Literackim ŚWIAT KOBIETY.

Czasem nie wszystko układa się zgodnie z planem. Zamiast cudu narodzin, tego największego cudu okupionego nieziemsko długim oczekiwaniem, nadzieją i bólem, zamiast ogromnej radości, jaką może odczuwać tylko kobieta obdarzona darem macierzyństwa, dzieje się tragedia. Utrata oczekiwanego dziecka jest chyba jednym z najbardziej traumatycznych przeżyć, jakiego można doświadczyć. W naszej kulturze to wciąż silnie zakorzenione tabu. To całkowicie zrozumiałe – tak naprawdę nikt nie wie, co przeżywa matka po stracie. Nie wiadomo, jak właściwie się wobec niej zachowywać, co mówić, jak ją traktować. Strach przed konfrontacją potrafi być tak silny, że taka kobieta zostaje zupełnie sama ze swoją tragedią, niezrozumiana, niewysłuchana, opuszczona. Nie może liczyć na wsparcie nawet ze strony najbliższych. A kolejne próby zajścia w ciążę nieodmiennie przynoszą ogromny lęk przed tym, co może się wydarzyć.

Właśnie w takiej sytuacji spotykamy cztery bohaterki książki Moniki Orłowskiej. Jedna z nich, Anna, zakłada wątek na internetowym forum. Szuka kobiet w podobnej sytuacji, próbuje zorganizować coś w rodzaju grupy wsparcia. Szybko trafiają tam inne matki po poronieniu. Zawiązuje się między nimi więź. Choć nie znają się w realnym świecie, stają się dla siebie drugą rodziną, często dając sobie wzajemnie o wiele więcej wsparcia i nadziei, niż mogłyby uzyskać od najbliższych sobie osób – rodziców, partnerów, przyjaciół. Forum pomaga im uporać się z traumą i ruszyć dalej z miejsca, życie bowiem toczy się dalej.
Użytkowniczki forum bardzo różnią się od siebie. Anna jest księgową, zachowawczą katoliczką, Dominika – niezależną, nowoczesną kobietą, tłumaczką hiszpańskiego. Mariola to bardzo młoda, infantylna kobietka z wielkim apetytem na życie. A Ewa to artystka, emigrantka, której życie wymyka się spod kontroli. Wszystkie pragną, by ich marzenie o macierzyństwie się wreszcie spełniło.

Przyznam szczerze, że początkowo spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Czegoś… bardziej typowego dla literatury kobiecej. A ta historia wbiła mnie w fotel. Autorka porusza niewiarygodnie trudny temat, w dodatku radzi sobie z tym doskonale. Nie ma tutaj zbędnego patosu, umartwiania się, sztucznego wyciskania łez. Tekst broni się sam, bez tych wszystkich elementów. To świetnie napisana książka, naprawdę dobra warsztatowo. Każda z bohaterek posługuje się własnym, indywidualnym stylem wypowiedzi. Uwagę przyciągają charaktery tych kobiet – każda ma inną osobowość, inny sposób myślenia, radzenia sobie z emocjami. To pomaga zrozumieć postawy bohaterek – każda bowiem inaczej reaguje, inaczej przeżywa swoją traumę i reakcje otoczenia. Trzeba także wspomnieć o tym, jak ta powieść wpływa na emocje odbiorcy. Opisując wszystko w prostych słowach, autorka trafia w sedno najważniejszych spraw tutaj poruszanych. Wzrusza, wstrząsa, wzbudza ogromne współczucie. Ale nie zapomina również o tych dobrych odczuciach. Jest tutaj miejsce na relaks, śmiech, zabawę i nadzieję.  To niewątpliwie najważniejsze zalety tej książki.

Powieść Moniki Orłowskiej zmusza do zastanowienia się, wczucia się w sytuację każdej z bohaterek. Jednocześnie inspiruje i daje nadzieję. Pokazuje, że nawet po takiej tragedii życie matki ma ciąg dalszy – niezależnie od wszystkiego udowadnia, że można po wszystkim ruszyć z miejsca.
Na pewno każda kobieta odczuje lekturę tej książki inaczej, w zależności od swojej sytuacji życiowej. Dla matki takiego utraconego dziecka to może być ogromny wstrząs. Jak kamyczek wywołujący lawinę, ta powieść może obudzić wszystkie wspomnienia czy ogromny ból towarzyszący stracie. Kobieta, która szczęśliwie uniknęła takiego losu, pewnie także będzie przeżywać tę historię bardzo silnie. A taka, która zakładanie rodziny ma dopiero przed sobą? Może się przestraszy, a może zastanowi nad sensem macierzyństwa i wszystkim, co się z tym wiąże. Niezależnie jednak od tego, to bardzo dobra, wartościowa lektura.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Replika.

6 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą recenzją. Lubię czytać takie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i mam podobne odczucia do twoich. Ja przez pierwsze strony powieści nie mogłam przebrnąć, gdyż non stop płakałam. Niezwykle mocno poruszyła mnie ta lektura, lecz warto ja czytać i chłonąc te emocje.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to przyznam, że jestem ciekawa tą pozycją, jednak nie wiem kiedy miałabym znaleźć na nią czas...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie, z prawdziwą przyjemnością przeczytam tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba po ten tom konkursowy też sięgnę, choć tematyka trudna i nieco mnie przeraża...

    Zapraszam do mnie ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie książka jest cudowna. Przeżyłam poronienie i bardzo się utożsamiałam z bohaterkami. Powieść była dla mnie swoistą ścieżką terapii...

    OdpowiedzUsuń