czwartek, 6 września 2012

"Sen Zielonych Powiek" - Edyta Szałek

Tytuł: Sen Zielonych Powiek
Autor: Edyta Szałek
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2007


Rzucić wszystko, zostawić rozpacz, zostawić wspomnienia, uciec i zacząć nowe życie. Życie bez pamięci o przeszłości. Spalić za sobą wszystkie możliwe mosty. Przybrać nową tożsamość we własnej głowie. Uciec. 

To właśnie robi Greta. Zostawia za sobą przesiąknięte rozpaczą łóżko, sąsiada z bloku B, nałogowego onanistę, i pielęgniarkę obciętą na jeża z powodu jednego z pacjentów, który gdy miała je dłuższe, złapał ją za nie i mało nie skręcił jej karku. Wychodząc ze szpitala z każdym krokiem zapomina o sobie. O swojej przeszłości. Prosi przyjaciółkę, by spakowała jej rzeczy i przywiozła od matki. Wsiada w pociąg donikąd, z upływem drogi staje się kimś innym. Nie wie nawet, gdzie wysiądzie. Byle zapomnieć. Zapomnieć zielonego, dmuchanego krokodyla i koc w niebieskie koty...

Dwa lata później Greta jest już kimś innym. Pracuje w biurze firmy odzieżowej, mieszka sama w pięknym, uporządkowanym do nieprzyzwoitości mieszkaniu, pozbawionym roślin. Bo przecież nie potrafi hodować kwiatów. Jej dzień wygląda niemal zawsze tak samo: rano kawa z sąsiedniej kawiarenki, praca, film wieczorem. Zaprzyjaźnia się, choć to może zbyt wielkie słowo, z koleżanką z pracy, charyzmatyczną, zdystansowaną Dominiką. W nocy ma koszmary z zielonym krokodylem. 
Któregoś dnia wychodzi na samotnego drinka. Dosiada się do niej Joachim. I od tamtej pory wszystko zaczyna się zmieniać. 

I nie, nie jest to historia miłosna. Greta jest samotniczką z wyboru. Pielęgnuje swoją niezależność i dystans jakby najcenniejszy skarb. Twierdzi, że ją lubi - otacza się skorupą i nie daje nikomu się przez nią przebić. Ta powieść to studium samotności i lęku przed bliskością. Bohaterka nie lubi samej siebie. Na siłę utrzymuje dystans, wewnętrzny chaos wyciszając nieskazitelnym porządkiem w otoczeniu i dbałością o ciało. Każdą próbę bliższego kontaktu torpeduje, odcina się ostro i kategorycznie. I jak na dłoni widać, że jest w głębi duszy cholernie, cholernie nieszczęśliwa. Greta jest postacią tak smutną, że cała jej historia wgniata w fotel. Im głębiej wsiąkałam w tę książkę - a przepadłam! - tym było mi smutniej, tak bardzo żal mi było Grety. 
A zakończenie było, z braku lepszego określenia... wstrząsające. 

Sen Zielonych Powiek to książkowy debiut Edyty Szałek i przyznaję bez bicia, bardzo udany. Powieść niezwykła, inna, oniryczna, napisana piękną, poetycką polszczyzną. Bardzo impresyjna, pełna różnorakich wrażeń - zwłaszcza zapachów. Jedna rzecz mi tylko zgrzytała - zbyt dużo wielokropków, na których nadużywanie mam lekką alergię. I zgrzytała tylko na początku, bo tak wsiąknęłam w świat Grety, tak przepadłam w tej książce, że bardzo szybko straciło to na znaczeniu. 
Piękna, niesamowita powieść.

8 komentarzy:

  1. Brzmi interesująco, choć nie wiem, czy akurat odnalazłbym się w takim klimacie. Wydaje mi się, chociaż moze się mylę, że jest to raczej literatura kobieca, ale kto wie, kto wie. Może kiedyś spróbuję.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. czuje, że to coś dla mnie. uchwycenie poezji w zdarzeniach zwykłego dnia działa na mnie jak magnes. jeśli lubisz takie historie polecam Ci Wszystkie kolory życia, a sama znikam na poszukiwania Snu zielonych powiek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygowałaś mnie, początkowo sądziłam, że właśnie będzie to jakaś historia miłosna, dlatego cieszę się, że to jednak coś znacznie innego. Chętnie po nią sięgnę, jeśli wpadnie mi w ręce.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że z początku w ogóle nie byłam zainteresowana tą książką, jednak wraz z tym jak zaczęłam się zagłębiać w Twoją recenzję wydaje mi się ona być ciekawa i wartościowa. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi zachęcająco, więc będę miała na uwadze tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba by mi się spodobała, zwłaszcza, że główna bohaterka jest chyba trochę do mnie podobna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie słyszałam o tej książce i bardzo tego żałuję, bo na piękną i emocjonalną powieść zawsze mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń