Powiem Wam szczerze, że kiepsko było. Nie jestem do końca zadowolona z akcji. Było ciasno, potwornie dużo ludzi i, co tu dużo mówiąc, bywało mało sympatycznie. Prawie dojścia do stołów nie było, a ludzie wyrywali sobie książki z rąk. A że nie jestem raczej agresywna, najsmaczniejsze kąski przepadły (Nigdziebądź Gaimana! :-( ). Ale cóż, wspólnymi siłami (z Adrianem, za co mu ogromnie dziękuję) uzbieraliśmy ten oto stos. Są tutaj książki wybrane i przeze mnie, i przez niego, wymieszane - rozdzielać ich nie zamierzam, bo bym chyba do głowy dostała ;-)
- Yrsa Sigurðardótti - Weź moją duszę
- Jonathan Carrol - Czarny koktajl
- Pauline Simons - Droga do raju
- Waldemar Łysiak - Francuska ścieżka
- Halina Poświatowska - Opowieść dla przyjaciela
- Robin Cook - Uprowadzenie
- Clive Cussler - Atlantyda odnaleziona
- Jacek Sobota - Padlina
- Jack Higgins - Mroczna strona ulicy
- Agnieszka Buda-Rodriguez - Kuba. Daleka piękna wyspa
- Eugeniusz Paukszta - Ich trzech i dziewczyna
- Gentry Lee - Świetlani posłańcy
- Janusz Meissner - Czarna bandera
- Karol Olgierd Borchardt - Krążownik spod Somosierry
- Guy N. Smith - Szatański pierwiosnek (jakiś horror, na okładce jest uroczy truposz, którego nie sposób było nie wziąć... :P)
- Joe Alex - Zmącony spokój Pani Labiryntu
- Joe Alex - Śmierć mówi w moim imieniu
- Joanna Chmielewska - Wyścigi
- Joanna Chmielewska - Skradziona kolekcja
- Jan Dobraczyński - Najeźdźcy
- Z Wróblewski - Pod komendą "Gozdawy"
- Włodzimierz Lenin (!) - Pisma tom 20. (nie pytajcie...)
- Karol Grünberg - Szpiedzy Stalina
- Guy N. Smith - Szatan
- Tadeusz Łopalewski - Kaduk, czyli wielka niemoc
- A.J. Cronin - Gwiazdy patrzą na nas
- Thomas Stearns Eliot - Koty
Jak widać - kilka perełek, większość dziwna i nieznana... Znacie któreś z tych książek? (I proszę, nie pytajcie o tego Lenina. Nazwijmy to ciekawostką historyczną...)
Teraz muszę to jakoś na półkach ulokować, życzcie mi powodzenia ;-)
Piękna kolekcja. Gratuluję!!
OdpowiedzUsuńWidzę dwie perełki Joe Alexa:) Piękny stos!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne nabytki, parę bym Ci z chęcią podkradła, jak np. Cooka, Simons, czy Carrola :)
OdpowiedzUsuńRaz tylko byłam na wymiance, kilka miesięcy temu. Było dokładnie tak samo, jak opisałaś. A że nie mam innych, czyli dobrych doświadczeń, to pewnie więcej na taką imprezę nie pójdę.
OdpowiedzUsuńUważam, że zaniosłam całkiem przyzwoite książki, nawet jeśli nie wszystkie mi się podobały, to wybierałam takie, które miały szansę znaleźć amatora. A nad niektórymi nawet się wahałam, czy wydać dalej, ale pomyślałam, że nie można zanosić chłamu. Na miejscu okazało się, że nie wszyscy byli tego zdania, co ja. Pełno było starych szkolnych lektur, opracowań lektur i pojedynczych tomów z jakichś kioskowych serii. I jeszcze Trylogii w różnych zestawach,konfiguracjach i wydaniach było zatrzęsienie, kolekcjonerzy mogli się obłowić, ale normalny człowiek zazwyczaj ma już Trylogię.
Też nie mam zwyczaju wyrywać ludziom z rąk, więc coś koło półtorej godziny zajęło mi upolowanie paru książek, które nadawałyby się do wzięcia do domu, a i tak nie trafiłam na nic, z czego bym była tak naprawdę zadowolona.
Sama inicjatywa wymiany bardzo mi się podoba, ale wykonanie już nie całkiem.
O kurczę no proszę :D
OdpowiedzUsuńOd razu Ci powiem, że zaczynaj czytanie od Clive'a Cusslera, bo jest super. Czytałam jego najnowszą powieść i bardzo mi się podobała.
Szkoda, że wymianka nie poszła do końca po Twojej myśli, ale niestety tak to jest jak zbyt dużo ludzi się zbierze w jednym miejscu i każdy chce dostać coś ekstra.
Kolekcja wydaje się być dość interesująca, słyszałam dość dużo pochwał na temat Clive'a Cusslera i właśnie tej konkretnej pozycji. Choć u mnie nadal stoi na półce nieprzeczytana książka jego autorstwa.
OdpowiedzUsuńCóż, bywa, nie zawsze wychodzą takie spotkania. Fajnie by było, gdyby zorganizowano dodatkowo jakieś spotkania o literaturze, cokolwiek, co sprawiłoby, że zapamiętałabyś lepiej takie przedsięwzięcie. Albo żeby w ogóle komukolwiek zapadło w pamięci na długo jako coś zabawnego. Początkowo nie zrozumiałam zupełnie, o jaką akcję chodzi, bo dotąd spotkałam się z wymianą międzyblogową, gdzie dodawano zawsze coś słodkiego, jakieś miłe słowo, drobny prezencik i wyglądało to naprawdę uroczo. Ale nie rezygnuj, kto wie, może w innych miejscach wygląda to nieco lepiej? W każdym razie stos masz porządny i tylko czekać, aż to wszystko przeczytasz:) Miłej lektury!
Przepraszam, że komentuję raz na ruski rok, ale nie wyrabiam się i naprawdę rzadko myślę o pisaniu na blogu czy o komentowaniu. Przejrzę recenzje i zobaczę, czy coś rzuci mi się w oczy. Pozdrawiam serdecznie:)
Ale skarbów nazbierałaś! Chociaż tego ścisku i tłoku to nie zazdroszczę! ;D
OdpowiedzUsuńPrześliczny blog, chętnie będę tu częściej wpadać :) Sama bloguję tu:
papierowyazyl.blogspot.com
Pozdrawiam ciepło - Karolka