środa, 27 lipca 2011

One Lovely Blog Award - jednak mnie pokusiło :-)

O rany, zrobił mi się tutaj skandaliczny zastój! Wstyd i hańba. Na szczęście stos książek do przeczytania maleje, czekają na napisanie dwie recenzje, nadrabianie zaś zacznę od One Lovely Blog Award, zabawy, do której zostałam zaproszona, za co dziękuję serdecznie Ewie oraz komuś o loginie Sarenkasarna, kto niestety nie zostawił na siebie żadnego namiaru.
Ze swojej strony nie nominuję nikogo, ponieważ chyba wszyscy znajomi blogerzy wzięli już w tym udział, jak zwykle zostałam na szarym końcu :-)

Czas więc na parę nieznanych faktów na temat mojej skromnej osoby: 
  1. Nie cierpię smaku kawy, choć zapach uwielbiam. Wiele razy próbowałam ją pić, ale niestety. Nie znoszę, nie cierpię, nienawidzę tego smaku. 
  2. Mam wieczne kłopoty z równowagą i kierunkami. Przewracam się na prostej drodze, skręcam w prawo zamiast w lewo, a na rowerze nauczyłam się jeździć dopiero jako jedenastolatka. I do tej pory jeżdżę jak pomylona. I boję się przez to robić prawo jazdy :-)
  3. Nie potrafię chodzić w butach na obcasie. Wszelkie próby przyswojenia sobie tej umiejętności spełzają na niczym.
  4. Często zwierzam się swojej kotce, Lunie. I naprawdę, absolutnie jestem przekonana, że ona mnie rozumie. Mało tego, jestem pewna, że ona potrafi przekazać wszystko. Każdy dźwięk, który ona wydaje, oznacza coś innego. Wiem, kiedy chce się bawić, kiedy jeść, a kiedy mam jej posprzątać w kuwecie. Umie się obrazić, umie rzucić spojrzenie pełne dezaprobaty i ciągle sprawdza granice mojej cierpliwości. Doskonale wie, co znaczy "nie wolno", a kiedy zrozumie, że to nie przelewki, prycha pogardliwie i odchodzi, udając kompletny brak zainteresowania. Czasem ludzie uznają to za objaw mojej lekkiej fiksacji.
  5. Jestem uzależniona od czekolady. I chyba w ogóle od jedzenia. I wiecznie się odchudzam.
  6. Wybrałam, zdaje się, niewłaściwy kierunek studiów. Niestety inaczej wyobrażałam sobie polonistykę. Ratuje mnie specjalizacja - edytorstwo. Po licencjacie wybieram się na magisterkę z bibliotekoznawstwa i informacji naukowej. I naiwnie wierzę w to, że kiedyś wyniosę się do jakiejś wsi zabitej dechami, otworzę prywatną bibliotekę (bo jak w takim tempie będę gromadzić książki, to bez tego nie będę miała gdzie ich trzymać...) albo coś w ten deseń, będę pracować online, robiąc korekty różnych dziwnych rzeczy, w międzyczasie będę przykładną panią domu oraz będę pisać książki. I będę miała dużo psów i kotów.
  7. Mam zdolności manualne do wszystkiego, tylko nie do rysowania. Nawet malować farbami umiem, ale ołówkiem nie narysuję prostej kreski. Ani kółka. Ani niczego.

1 komentarz:

  1. Nie mogę aż uwierzyć, że tyle nas łączy! Nawet specjalizacja :) I też nie cierpię kawy ;) Tyle, że ja już na drugim roku magisterskich - i nawet plany zawodowe mamy podobne, ech ;)

    OdpowiedzUsuń